Jakiś czas temu przestrzegałem szczególnie początkujących przedsiębiorców, aby uważali na różnych naciągaczy, którzy rozsyłają pisma i próbują wyłudzić pieniądze od właścicieli firm. Tutaj znajdziecie ten wpis.
Dzisiaj dostałem kolejne tego typu pismo, tym razem z Rejestru Krajowych Znaków Towarowych i Wzorów Użytkowych. Do zapłaty 1380 zł.
Otóż kilka miesięcy temu zgłosiłem do ochrony znak towarowy. Przy zgłaszaniu ochrony w Urzędzie Patentowym uiszcza się część opłaty, natomiast po przyznaniu ochrony drugą część. A więc spodziewałem się, że po pozytywnym rozpatrzeniu sprawy będę musiał uiścić kolejną opłatę.
Przyznam szczerze, że po otwarciu koperty w pierwszym momencie nie zorientowałem się, że jest to oszustwo, wszystko się przecież zgadzało, włącznie z numerem zgłoszenia do objęcia ochroną prawną, jaki faktycznie otrzymałem przy zgłoszeniu. A że rachunki reguluję zazwyczaj bez żadnej zwłoki, nie czekając nigdy do ostatniego dnia z płatnością, mogło się nawet zdarzyć, że wtopił bym prawie 1400 zł.
Jednak to, co po chwili wzbudziło moje podejrzenie, to ekspresowy czas załatwienia sprawy. Na decyzję o przyznaniu ochrony czeka się od 12 do 18 miesięcy, tymczasem tu minęło raptem 5 miesięcy. Po uważnym przeczytaniu pisma wszystko stało się jasne – to kolejni naciągacze.
Pismo jest jednak tak przygotowane, że może wprowadzić w błąd:
Poniższy znak towarowy został zgłoszony do objęcia ochroną prawną w polskim systemie prawnym.
„Niniejszym pismem informujemy, że znak został przez nas zakwalifikowany jako odpowiedni do rejestracji w „Rejestrze Krajowych Znaków Towarowych i Wzorów Użytkowych”.
Poza tym naszą czujność może uśpić też to, że taka firma ma nasze logo, numer zgłoszenia, datę zgłoszenia, czyli wszystko wydaje się w porządku.
Warto jednak dokładnie przeczytać ten fragment:
Kto wie co oznacza wyraz irrelewantna? Ja nie wiedziałem, ale sprawdziłem w słowniku. Oznacza ono: nieistotny, nieposiadający uzasadnienia.
A więc zdanie: Rejestracja znaku w Rejestrze Krajowych Znaków Towarowych i Wzorów Użytkowych jest irrelewantna dla powstania i trwania ochrony prawnej znaku oraz postanowień zatwierdzonych w publicznym rejestrze oznacza, że wpis do tego rejestru nie ma wpływu na ochronę twojego znaku.
A ponieważ nadawca listu informuje Cię o tym, to równocześnie zabezpiecza się przed zarzutem oszustwa. Zabezpiecza się również informacją, która znajduje się w prawym górnym rogu pisma: „Propozycja dowolnej rejestracji znaku towarowego”.
Sprawdziłem też, co znajduje się pod adresem: www.rkztwu.pl. Jest to wyszukiwarka znaków towarowych i wzorów użytkowych. A więc jeśli ktoś dał się nabrać i zapłacił, to za 1380 zł (lub może to być inna kwota) zostanie umieszczony w bezwartościowej bazie. Z ciekawości wszedłem na tej stronie w wyszukiwarkę zaawansowaną i w polu Adres Właściciela (kod pocztowy miasto) wpisałem „Warszawa”. Wyskoczyło 278 pozycji, a więc jak widać nie brakuje takich, którzy nie byli wystarczająco czujni, a ten oszukańczy biznes jest bardzo dochodowy.
Jeśli więc otrzymacie pismo z Rejestru Krajowych Znaków Towarowych i Wzorów Użytkowych należy je wyrzucić do kosza lub ewentualnie zachować, jako ciekawostkę. Ta instytucja nie ma nic wspólnego z Urzędem Patentowym. Jeśli nie jesteście pewni, czy to oszustwo warto skontaktować się ze swoim biurem rachunkowym. A przede wszystkim bądźcie czujni, naciągaczy i oszustów niestety nie brakuje i pojawiają się coraz to nowe tego typu firmy.
Również Urząd Patentowy na swojej stronie ostrzega przed wprowadzającymi w błąd, wezwaniami do zapłaty lub fakturami.
W natłoku codziennych zajęć łatwo coś przeoczyć, dlatego też podzielcie się tą informacją ze znajomymi, gdyż jeśli już ktoś dokona przelewu, to odzyskanie pieniędzy będzie raczej niemożliwe.