„Natchnienie przychodzi wtedy, kiedy człowiek przyklei łokieć do biurka, tyłek do krzesła i zacznie się pocić”.

Tak powiedział Carlos Ruiz Zafón. Tymczasem Agatha Christie swojego biurka nawet nie miała, czasem wystarczała jej umywalka, która znajdowała się w jej sypialni, a czasami zwykły stół.

Stephen King ma swoje biurko i tworzy codziennie, także w Wigilię Bożego Narodzenia i Nowy Rok. Jego dzienny cel to napisanie dwóch tysięcy słów, i nie kończy pracy, zanim tego nie osiągnie. Lubi pisać przy głośnej muzyce, szczególne AC/DC, Guns N’Roses lub Metallice.

J. K. Rowling, historię o Harrym Potterze wymyśliła podróżując pociągiem z Manchesteru na King’s Cross w Londynie.

A jakie rytuały mają inni wielcy pisarze?

Anthony Trollope

Anthony Trollope pracował na poczcie. Każdego ranka przed wyjściem z pracy pisał przez dwie i pół godziny. Zaczynał o 5:30 i nie dopuszczał żadnych zmian w swoim rozkładzie dnia. Jeśli po upływie dwóch i pół godziny był akurat w połowie zdania, kończył pisać i wychodził do pracy. Nigdy nie pozwalał sobie na gapienie się w ścianę czy obgryzanie długopisu.

Jeśli na parę minut przed końcem sesji skończył książkę, zaczynał pisać następną.

Napisał 47 powieści i 16 innych książek, i do dzisiaj jest jednym z najpopularniejszych pisarzy angielskich. 

Wynalazł też skrzynkę pocztową. Czerwone skrzynki rozstawione po całym kraju, Anglia zawdzięcza właśnie jemu.

Jane Austen

Jane Austen nie miała komfortu pracy w skupieniu. Jej dom zawsze odwiedzało sporo gości, przez co była narażona na ciągłe przeszkadzanie. Pisała w salonie, często na małych karteczkach, które szybko mogła schować przed gośćmi.

Ostatnie lata spędziła w Chawton Cottage, niewielkiej miejscowość, w której mieszkała z siostrą Cassandrą. Tam właśnie stworzyła takie dzieła jak: Mansfield Park, Duma i uprzedzenie czy Emma.

Ernest Hemingway

Hemingway wstawał zawsze o 5:00 lub 6:00, bez względu na to, czy poprzedniego dnia pił do późna. Jego syn twierdził, że ojciec był odporny na kaca.

Jak sam mówił:

Gdy pracuję nad książką lub opowiadaniem, wstaję tak wcześnie, jak tylko pozwala na to światło dzienne. Jest chłodno a nawet zimno, więc można się rozgrzać podczas pisania i nikt wtedy mi nie przeszkadza.
Piszę tak długo, gdy historia jest ciągle soczysta, i dopóki wiem, co zdarzy się dalej. Dopiero wtedy mogę przerwać pisanie.

Miał on kilka swoich rytuałów, zaczynał pisać ołówkiem i dopiero kiedy praca szła mu wartko, pisał na maszynie. Często pracował stojąc przed półką z książkami, która wisiała mniej więcej na wysokości klatki piersiowej.

Prowadził dziennik swoich osiągnięć, w którym zapisywał to, co udało mu się danego dnia dokonać.

Umberto Eco

Z kolei Umberto Eco nie miał żadnych pisarskich rytuałów. Jak sam twierdził dla niego niemożliwe było posiadanie jakiegokolwiek planu.

Czasami zaczynał pracę o 7:00 rano i kończył o 3:00 w nocy, robiąc sobie przerwę na zjedzenie kanapki. Bywały też dni, w których w ogóle nie pisał.

Potrafił jednak wykorzystywać krótkie przerwy podczas dnia i nie było dla niego problemem pracować np. w toalecie.

Największą sławę przyniosło mu Imię Róży, którą napisał w wieku 48 lat. Na pomysł tej powieści wpadł będąc w Pradze, gdy wpadła mu do ręki książka, w której znalazł zapis XIV-wiecznego manuskryptu, pisanego przez benedyktyna w klasztorze w Melku.

Karol Dickens

Karol Dickens podczas pisania potrzebował absolutnej ciszy. W jego gabinecie zamontowano nawet dodatkowe drzwi, aby nie dobiegały żadne odgłosy z zewnątrz. 

Przy oknie w gabinecie znajdowało się biurko, a na nim niezbędne do pisania przyrządy, takie jak niebieski tusz i gęsie pióra oraz nóż do papieru.

W wazonie znajdowały się świeżo ścięte kwiaty. Pisanie zaczynał zawsze o 9:00, a o 14:00 robił krótka przerwę na lunch, po której szybko wracał do pisania.

Pisał około dwóch tysięcy słów dziennie, ale czasami zdarzało mu się stworzyć nawet dwa razy więcej. Nawet kiedy pisanie mu nie szło, zawsze w wyznaczonych godzinach zjawiał się w swoim gabinecie przy biurku.

Po skończonej pracy najczęściej spacerował ulicami Londynu, szukając inspiracji dla swoich historii.

Mark Twain

Któż z nas będąc w młodym wieku nie czytał Przygód Tomka Sawyera czy Hucka Finna. Autorem tych powieści jest oczywiście Mark Twain.

Pisanie rozpoczynał zaraz po śniadaniu i pracował aż do obiadu, czyli do godziny siedemnastej. W pewnym momencie przestał nawet robić przerwy na lunch.

Po obiedzie Twain czytał swoim bliskim, to co udało mu się napisać. Nigdy nie pracował w niedzielę – to był czas dla rodziny i dzieci.

Kiedyś powiedział o sobie: „Nie jestem obecnie bardziej leniwy, niż byłem czterdzieści lat temu, a to dlatego, że czterdzieści lat temu osiągnąłem szczyt lenistwa. Nie można posunąć się dalej, niż to jest możliwe”.

Ayn Rand

Ayn Rand, autorka takich książek, jak Atlas zbuntowany i Źródło tworzyła jeden rozdział tygodniowo. Pisała sześć godzin dziennie, przez sześć dni w tygodniu. W tym czasie nic nie miało prawa jej rozpraszać. Zaczynała dość późno, bo o 12:30, a kończyła o 18:30.

Czasami jeszcze po kolacji wracała do pisania. Zdarzały się jednak takie momenty, gdy pisała 30 godzin prawie bez przerwy, ucinając sobie tylko krótkie drzemki na kanapie. Była bardzo zdyscyplinowana, nawet gdy miała problemy z pisaniem rzadko odchodziła od biurka.

Jak więc widzisz, pisarze mają różne nawyki, jedni muszą pisać w sztywnych ramach czasowych, inni tak nie potrafią. Jedni potrzebują całkowitej ciszy, zamknięci w czterech ścianach swojego gabinetu, a inni potrafią wykorzystywać każdą chwilę w ciągu dnia, żeby tworzyć, bez względu na to, gdzie się w danym momencie znajdują.

Najważniejsze, żeby nie szukać wymówek, tylko zasiąść do klawiatury i pracować.

Podobne artykuły:

Sztuka pisania przyciągających tekstów

Czy każdy może wydać swoją książkę? Wydawnictwo a self-publishing