Nie pamiętam już dokładnie, kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Szlachetnej Paczce, być może było to wtedy, kiedy do akcji włączyli się piłkarze Realu Madryt z Jerzym Dudkiem, a może wcześniej.

Ale ideały, które przyświecają tej akcji są zgodne z moimi. Najbardziej urzekło mnie w tym projekcie to, że Szlachetna Paczka to nie jest pomoc doraźna, to ma być impuls, który sprawi, że rodziny, które otrzymają pomoc, wezmą los we własne ręce i wyjdą na prostą.

Ta ogólnopolska akcja istnieje od 15 lat i jest organizowana przez Stowarzyszenie WIOSNA, której prezesem jest Ks. Jacek Stryczek. Cel akcji jest prosty: pomoc ma być sensowna, skuteczna i konkretna. 

Ks. Jacek, pomysłodawca akcji, odbierając nagrodę Polskiej Rady Biznesu, miał na sobie szalik z napisem 0:3 do przerwy, pokazał tym samym, że Szlachetna Paczka pomaga tym, którzy na razie przegrywają, ale powinni dostać szansę na drugie życie.

Pamiętamy ten mecz, Liverpool – AC Milan z Jerzym Dudkiem w roli głównej. To był finał Ligi Mistrzów w 2005 roku, do przerwy Liverpool przegrywał 0:3. Odrobienie takiej straty, na takim poziomie rozgrywek, z tak klasową drużyną, wydawałoby się Mission Impossible – niemożliwe, tak wszyscy myśleli. Myślał tak nawet kapitan Liverpoolu Steven Gerrard, który wspomina:

„Siedziałem w szatni, byłem załamany, myślałem, że to koniec”

Zawodników Liverpoolu wychodzących z szatni na drugą połowę przywitało głośne „You’ll Never Walk Alone” – „Nigdy nie będziesz szedł sam”.

I tamtego dnia w Stambule, gdzie odbywał się mecz, stał się cud. Liverpool zdołał odwrócić losy spotkania i wygrał Ligę Mistrzów.

I tak samo jest z ludźmi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Szlachetna Paczka im pomaga dając też impuls do zmiany życia, a oni wychodzą na prostą. A najlepsze jest to, że później Ci ludzie, biorą los we własne ręce i zaczynają pomagać innym.

Najlepszym tego przykładem jest rodzina, która 4 lata temu znalazła się na dnie. Odwiedzili ich wolontariusze, wręczyli paczkę, to ich tak zmotywowało, że reaktywowali firmę i w tym roku zostali Inwestorem Społecznym. Inwestor społeczny to jeden z projektów Szlachetnej Paczki skierowany do firm. Teraz oni więc będą pomagać innym. Czy może być coś piękniejszego? A takich historii jest więcej, możecie o tym poczytać na szlachetnapaczka.pl.

Ale to nie wszystko, Szlachetna Paczka uczy przedsiębiorczości. Wolontariusze są szkoleni, jak więcej zarabiać, a potem wrócą do rodzin, które są w potrzebie i będą ich uczyć, jak można zwiększyć swoje zarobki.

Pragniemy, aby zasada „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” na nowo połączyła Polaków. Naszą wizją jest Polska, w której każdy człowiek radzi sobie w życiu, a gdy jeden upada, reszta jednoczy się, by mu pomóc. Tak, by powstał i znowu wygrywał.

Co ważne, Szlachetna Paczka nie pomaga osobom roszczeniowym, którzy uważają, że wszystko im się należy, a dla których jedynym celem w życiu jest siedzenie na kanapie z pilotem w ręku. Chodzi o to, żeby Ci, którzy otrzymają pomoc, potrafili później sami poradzić sobie w życiu.

Wolontariusze Szlachetnej Paczki to ludzie z pasją i bez nich nie byłoby Paczki. Wolontariat w Paczce to nie tylko poświęcenie się, to rozwijanie siebie, zdobywanie nowych kompetencji, w tym biznesowych – podkreśla ks. Stryczek. Wolontariusze potwierdzają, że udział w Paczce nauczył ich m.in. planowania, dobrej organizacji pracy, komunikatywności i współpracy z innymi.

Pomagać można na wiele sposobów, wszystkie informacje o tym, jak pomagać, znajdziecie tutaj. Warto też wiedzieć, że w Szlachetnej Paczce możecie pomagać przez cały rok, a nie tylko przed świętami Bożego Narodzenia.

Szlachetna paczka oferuje wiele modeli współpracy dla firm. Wiadomo, że nie każdą, szczególnie małą firmę, stać na to, żeby zostać Inwestorem Społecznym i wpłacić 5000 zł.  Możesz więc wesprzeć akcję przekazując jako darowiznę choćby 20 albo 50 zł. Może to być wpłata jednorazowa, albo regularna pomoc, ale liczy się każda złotówka. Pomagać ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji zawsze warto, a jeśli pomaga się mądrze, to pomaga się podwójnie.